Siarhieja Kawalenkę i innego więźnia Pawła Syramałotaua we wtorek odwiedził w kolonii karnej nuncjusz apostolski na Białorusi arcybiskup Claudio Gugerotti, który przekazał im pozdrowienia od papieża Benedykta 16. Już następnego dnia Kawalenka został wypuszczony na wolność. Dziś w nocy przyjechał do rodzinnego miasta Witebsk. Jego zdaniem drugi więzień Syramałotau też oczekiwał wypuszczenia na wolność. Obaj zwracali się do prezydenta o zastosowanie aktu łaski.
Problemy Kawalenki z wymiarem sprawiedliwości rozpoczęły się po tym gdy w styczniu 2010 roku wywiesił na choince miejskiej w Witebsku historyczną, białoruską biało-czerwono-białą flagę nielubianą przez obecne władze. Opozycjonista został skazany najpierw na 3 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu. Potem sąd uznał, że dopuścił się naruszenia zasad odbywania kary w zawieszeniu i skazał go na 25 miesięcy kolonii karnej. Drugi więzień który pisał list o zastosowanie aktu łaski, Paweł Syramałotau był skazany w tak zwanym procesie anarchistów na 7 lat pozbawienia wolności za próbę podpalenia budynku KGB w Bobrujsku.
IAR
