"Zwiazda" cytuje Michaiła Michadziuka - wiceministra energetyki, który mówi, że Białoruś nie posiada znaczących ilości własnych surowców energetycznych. Obecnie 96 procent energii elektrycznej jest wytwarzana w elektrowniach, gdzie spalany jest gaz. Wzrost cen gazu pociąga za sobą wzrost kosztów energii elektrycznej. Białoruś próbuje w szerszym zakresie wykorzystywać lokalne surowce energetyczne i odnawialne źródła energii. Jednak ich rola na razie jest niewielka. "Bez energii atomowej nie możemy się obejść" - pisze "Zwiazda".
Białoruską elektrownię w okolicach miasteczka Astrawiec w ciągu kilku najbliższych lat mają zbudować Rosjanie. Obserwatorzy zwracają uwagę, że planami budowy elektrowni jądrowej na Białorusi jest zaniepokojona Litwa. Właśnie przy jej granicy ma powstać siłownia.
IAR