W szpitalach białoruskiej stolicy nadal przebywają 133 osoby ranne w wybuchu w mińskim metrze. Dziś minął tydzień od czasu zamachu terrorystycznego. W jego wyniku śmierć poniosło 13 osób.
Według białoruskiego Ministerstwa Zdrowia, stan 18 pacjentów jest ciężki, a kolejnych 18 - średniociężki. Pozostali mają lekkie obrażenia. Białoruskie i rosyjskie media internetowe poinformowały nieoficjalnie, że bombę przygotowało 3 młodych ślusarzy z Witebska. Zostali oni już wcześniej zatrzymani i prawdopodobnie do końca tego tygodnia usłyszą zarzuty. Pierwszy program białoruskiej telewizji zapowiedział, że w najbliższych dniach rozpocznie się wypłata rekompensat rodzinom ofiar śmiertelnych i osobom rannym w wyniku wybuchu w metrze. "Specjalna komisja otrzymała już 21 wniosków o rekompensaty" - poinformowała telewizja.
Komunikacja miejska Mińska ocenia straty związane z zamachem terrorystycznym na 4 miliardy rubli, czyli równowartość 4 milionów złotych. Po wybuchu trzeba było wyremontować stację i wagony metra oraz uruchomić dodatkowe kursy tramwajów, autobusów i trolejbusów.
