Juraś Bieleńki, wiceprzewodniczący Konserwatywno-Chrześcijańskiej Partii powiedział Polskiemu Radiu, że obchody dnia pamięci przodków właśnie w Kuropatach nie są przypadkowe. "My na Dziady chodzimy do Kuropat aby przypomnieć ludziom do czego prowadzą odstępstwa od wartości ludzkich"- stwierdził Bieleńki. Uczestnicy pochodu nieśli historyczne, białoruskie biało-czerwono-białe flagi, portrety polityków opozycyjnych przebywających w więzieniach oraz skandowali "Niech żyje Białoruś". Politycy wypowiadali się przeciwko budowie w pobliżu Kuropat centrum rozrywki o nazwie Bulbasz- Hall. "My jesteśmy przeciwko budowie restauracji, dyskotek czy saun na tym terenie gdzie zginęli nasi przodkowie" - powiedział Aleh Korban ze stowarzyszenia społecznego Alternatywa. W obecności zebranych odczytany został okolicznościowy list Zianona Paniaka przebywającego na emigracji współtwórcy białoruskiej opozycji. Na zakończenie wiecu w Kuropatach tradycyjnie ustawiono nowe krzyże oraz zapalono znicze. Kwiaty położone zostały również
pod krzyżem polskim symbolicznie upamiętniającym naszych rodaków pomordowanych w czasie represji stalinowskich.
IAR