Opozycyjna pikieta trwała zaledwie kilka minut i została rozpędzona przez milicję. 20 osób na kilka godzin trafiło do stołecznego aresztu. Wbrew wcześniejszym obietnicom składanym przez szefa MSW - milicjanci agresywnie zachowywali się również wobec dziennikarzy.
W październiku ubiegłego roku minister Jewgienij Połudień obiecał dziennikarzom, że takie sytuacje nie będą się powtarzać. Podczas demonstracji ulicznych wśród milicjantów mieli pojawiać się specjalnie oznakowani oficerowie prasowi, których zadaniem miała być współpraca z dziennikarzami. -"Nikogo takiego nie było, a nam kolejny raz uniemożliwiano pracę" - twierdzą białoruscy dziennikarze. Skargę do szefa MSW w tej sprawie złoży w tej sprawie Białoruski Związek Dziennikarzy.