Były kandydat poinformował, że chciano go zmusić między innymi do wygłoszenia oświadczenia w telewizji, w którym potępiłby opozycję za wydarzenia z grudnia, gdy doszło do tłumienia protestów Białorusinów, żądających uczciwych wyborów.
Aleś Michalewicz powiedział telewizji Biełsat, że KGB stosowało wobec niego i innych więźniów metody fizycznego nacisku. Skazani byli przetrzymywani nago w zimnych pomieszczeniach w wymuszonych pozycjach. Michalewicz opisywał też, że w nocy nie wyłączono światła, więźniowie musieli przebywać w celach, gdzie wcześniej pomalowano podłogę i panował zaduch. Aresztowanym ograniczano wizyty u więziennego lekarza, nie mieli też możliwości spotkania się z adwokatem. Michalewicz napisał również, iż z jego informacji wynika, że podobne metody stosowano do innych liderów opozycji. Zapowiedział zwrócenie się ze skargą do ONZ.