Według opozycjonisty, do prac w komisjach wyborczych dopuszczono znikomą liczbę przedstawicieli opozycji. "To najlepiej świadczy o planowanych masowych fałszerstwach"- uważa Wiaczorka. Polityk jest przekonany, że białoruskie władze zafałszują również prawdziwy obraz procesu wyborczego. "Będą chcieli zademonstrować Unii Europejskiej, że jest postęp i liberalizacja życia społeczno-politycznego"- twierdzi Wincuk Wiaczorka.
Wczoraj ugrupowania opozycyjne zrzeszone w Zjednoczonych Siłach Demokratycznych podjęły decyzję o zbojkotowaniu wyborów. Jednak zastrzeżono, że stanie się tak, jeśli wszystkie partie i ruchy obywatelskie kojarzone z opozycją zrobią to samo. Część liderów opozycji uważa, że bojkot nie ma sensu. W ich opinii, należy wykorzystać okres kampanii wyborczej do głoszenia własnych poglądów.