Młodzi opozycjoniści pojawili się w miniony piątek pod budynkiem stołecznego KGB z transparentem "Komunizm do Trybunału". Pięć z nich zatrzymała milicja i zamknęła w areszcie śledczym. Dziś sąd orzeknie, czy złamali prawo.
Koledzy zatrzymanych pojawili się w południe po budynkiem sądu z biało-czerwono-białymi flagami i transparentem "Wolność dla więźniów politycznych".
Zaprzestanie represji wobec opozycji i wypuszczenie więźniów politycznych to jeden z warunków, jaki Bruksela postawiła władzom w Mińsku w zamian za wznowienie dialogu. W sierpniu z więzień zostali zwolnieni wszyscy opozycjoniści. Zdaniem liderów opozycji, władze Białorusi po kilkutygodniowej przerwie ponownie stosują represje wobec swoich oponentów.
Oprócz 5 działaczy Młodego Frontu, zatrzymanych w 91. rocznicę wybuchu Rewolucji Październikowej, w areszcie przebywa jeszcze jeden działacz opozycyjnej młodzieżówki. Jest oskarżony o udział w nielegalnej demonstracji zorganizowanej w obronie indywidualnych przedsiębiorców