Białoruska milicja przejęła Dom Polski w Iwieńcu. To przedostatnia placówka, która pozostawała w rękach Związku Polaków na Białorusi, kierowanego przez Andżelikę Borys.
Białoruskie władze od kilku miesięcy próbowały odebrać budynek polonijnej organizacji. Początkowo straszono działaczy związkowych represjami, później przeprowadzono kontrole finansowe, a tydzień temu o Dom Polski upomniała się prorządowa organizacja, która przypisuje sobie nazwę Związku Polaków.
Dziś funkcjonariusze milicji wtargnęli do Domu Polskiego w Iwieńcu i siłą wyprowadzili z budynku wszystkie przebywające w nim osoby. Jak relacjonują świadkowie, milicjanci wyciągali ludzi za ręce i nogi. Zgodnie z grafikiem zajęć, w pomieszczeniach Domu Polskiego znajdowali się dziś ludzie starsi, głównie emeryci.
Obecnie budynek w Iwieńcu otacza milicja. Jak twierdzą świadkowie, w środku również znajdują się milicjanci, a wraz z nimi Stanisław Buraczewski, który został wyznaczony przez białoruskie władze na szefa iwienieckiego oddziału prorządowego Związku Polaków. Na miejscu gromadzą się zwolennicy Andżeliki Borys. Wkrótce spodziewany jest również przyjazd samej przewodniczącej.