Mężczyźni zostali odnalezieni na zupełnie nieprzetartym szlaku. W tej chwili wiadomo jedynie, że obaj mieszkańcy Sokołowa Małopolskiego są cali. Jednak - jak informuje ratownik dyżurny Bieszczadzkiego GOPR Mariusz Wideryński - wyglądają na bardzo osłabionych i wychłodzonych. Ratownicy przygotowują ich do transportu specjalnymi pojazdami górskimi.
Ze względu na silny wiatr i zawieje śnieżne oraz mocno ograniczoną widoczność w Bieszczadach, niemożliwe jest użycie śmigłowca.