"Przestrzegał jednocześnie, że integracja europejska była budowana na wielu płaszczyznach, nie tylko militarnej, politycznej i ekonomicznej, bo to się wcześniej czy później rozsypie" - przypomina arcybiskup Nycz.
Metropolita dodaje, że integracja europejska musi być także budowana na płaszczyźnie kulturalnej i cywilizacyjnej, z chrześcijańskimi korzeniami i jakimś fundamentem wartości. Wskazując na obecny kryzys gospodarczy hierarcha zwraca uwagę na to, że silniejsze państwa Wspólnoty zaczynają dbać o własne interesy, zapominając o zasadzie pomocniczości i solidarności z krajami biedniejszymi.
Metropolita warszawski uważa, że prawdziwie zjednoczonej Europy nie da się zbudować w ciągu jednego pokolenia, ale - jak dodaje - pomimo wielu przeszkód, musimy robić to, co do nas należy.
"Musimy być jedną nogą świata. A możemy być tylko wtedy, kiedy będziemy razem wobec Dalekiego Wschodu, Azji czy Ameryki, a motywem integracji będzie wspólnota ducha" - mówi arcybiskup Nycz. Przypomniał wizytę Jana Pawła II w Gnieźnie, w 1997 roku, kiedy papież porównał Europę do wielkiej rzeki z wieloma dopływami: główny nurt jest chrześcijański, ale są dopływy kultury helleńskiej, rzymskiej i wielu, wielu innych. "Rzeka jednak nie może żyć siłą dopływów, ale musi wrócić do swojego głównego źródła" - przypomina metropolita warszawski.
Arcybiskup Kazimierz Nycz przyznaje, że poziom życia wielu ludzi w Polsce, zbliżający nas do wielu krajów Europy Zachodniej, jest z pewnością owocem 5 lat funkcjonowania naszego kraju w strukturach Wspólnoty.
Hierarcha jednak zwraca uwagę, że w Polsce nadal jest duże rozwarstwienie społeczne i tereny, gdzie ludziom żyje się trudniej. Metropolita warszawski zauważa także, że możliwość pracy w krajach Unii Europejskiej jest dla Polaków szansą, ale często okupioną ogromną ceną: rozbiciem rodzin czy osieroceniem dzieci.
Zdaniem arcybiskupa, Polacy pracujący za granicą, uczestniczą w życiu religijnym zgodnie z polską tradycją i hierarcha ma nadzieję, że to się w następnych latach nie zmieni.
Metropolita warszawski dodaje, że nie patrzył na wstąpienie Polski do Unii Europejskiej jak na panaceum, więc nie jest zbytnio rozczarowany i cieszy się, że nie spełniło się także wiele złych przewidywań. Jak zauważył - słusznie bronimy swojej odrębności narodowej w kwestii stanowienia prawa, zwłaszcza w zakresie kwestii moralnych. "I powinniśmy to robić stanowczo dalej: czy to dotyczy wielkich spraw typu Konstytucja czy prawodawstwa bieżącego" - uważa arcybiskup Nycz.
Metropolita warszawski dodaje, że Polacy budując integrację europejską, powinni stać na gruncie własnej tożsamości, przyjmować od innych rzeczy dobre, a równocześnie dawać świadectwo chrześcijańskiego życia. "Przekonywać o tym, że nasz katolicyzm jest poważny, konsekwentny i stabilny" - mówi arcybiskup Nycz.