W Birmie, w regionie spustoszonym przez cyklon Nargis, zanotowano pierwsze przypadki cholery - alarmuje Światowa Organizacja Zdrowia. Istnieje poważne zagrożenie wybuchem epidemii tej choroby.
Około 15 miliona ludzi potrzebuje natychmiastowej pomocy, ale władze nie wpuszczają na teren katastrofy pomocy międzynarodwej. Michał Przedlacki, koordynator pomocy natychmiastowej Polskiej Akcji Humanitarnej powiedział, że sytuacja ludności jest bardzo trudna, bo pomoc dociera do poszkodowanych zbyt wolno i jest niewystarczająca.
Michał Przedlacki poinformował, że Polska Akcja Humanitarna nawiązała kontakt z lokalną organizacją pomocową, która jednak niewiele może zrobić. Potrzeba przede wszystkim wody pitnej ponieważ większość ujęć pitnych została zanieczyszczona lub zasolona. Potrzeba również żywności, lekarstw oraz tymczasowego schronienia dla setek tysięcy osób.
Michał Przedlacki powiedział, że sytuacja grozi wybuchem epidemii wielu groźnych chorób tropikalnych możliwych do uniknięcia, gdyby pomoc została dopuszczona. Oprócz epidemi cholery, mieszkańcom Birmy zagrażają żółtaczka oraz gorączka "denga". Dopiero po opanowaniu tej sytuacji można będzie myśleć o odbudowie kraju.
Koordynator pomocy natychmiastowej PAH powiedział, że jego organizacja prawdopodobnie w najlbliższym tygodniu przekaże konkretną pomoc poszkodowanym Birmańczykom poprzez organizację, która pracuje na miejscu.
| Dwie polskie organizacje humanitarne: PAH oraz Caritas Polska zbierają pieniadze rzecz ofiar cyklonu Nargis. Pieniądze na zakup leków, żywności i brezentu służącego do tworzenia tymczasowych schronień można wpłacać na konta organiazacji. |
| --- |