Przewodniczący Państwowej Komisji do Spraw Badania Wypadków Lotniczych powiedział, że pilot nie odblokował sterów wysokości. Edmund Klich dodał, że w takim przypadku wina jest udziałem kierującego maszyną.
Zdaniem przewodniczącego Klicha, jeszcze przed startem maszyny ster był źle zabezpieczony, a pilot tego nie zauważył. Gdyby bowiem zabezpieczenie było właściwe, pilot nie mógłby uruchomić rozrusznika silnika.
Do wypadku doszło podczas pokazów lotniczych w Krakowie. Jedną z atrakcji miały być pokazy powietrznych akrobacji.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.