W skład parlamentarnej delegacji wchodzi 8 deputowanych, w tym Polak - Jan Masiel, który już wcześniej bezpiecznie opuścił hotel. Europosłom towarzyszy trzech tłumaczy i kilku urzędników. Delegacja jest podzielona i przebywa w kilku miejscach w Bombaju. W chwili zamachu tylko kilka osób było w hotelu, pozostali przebywali w centrum miasta w restauracji. Teraz wszyscy mają się spotkać w rezydencji przy francuskim konsulacie. Na razie nie wiadomo, kiedy wylecą z Bombaju. Powrót kilku z nich jest teraz utrudniony, bo nie mają paszportów. Ci, którzy wieczorem wyszli do restauracji zostawili dokumenty w hotelu, do którego już później nie mogli wrócić.
Terroryści zaatakowali w Bombaju w nocy granatami i bronią maszynową 7 miejsc. Wybrali punkty, gdzie najczęściej przebywają zagraniczni turyści - hotele, restauracje, stację kolejową, a nawet szpital.
Wśród 101 zabitych w nocnych zamachach terrorystycznych jest 6 cudzoziemców. Dokładna liczba rannych nie jest na razie znana. Jedne źródła mówią o 110 poszkodowanych, podczas gdy inne - nawet o dziewięciuset. Policja podaje, że wiadomo jej o 287 rannych.