Innego zdania jest jednak prezydent Aleksander Łukaszenka. Według niego, Rada Konsultacyjna nie powinna być polityczną trybuną, lecz jedynie ciałem doradczym przy rozwiązywaniu konkretnych problemów społeczno-ekonomicznych.
"Prezydent rozwiał nasze nadzieje na dialog"- powiedział Polskiemu Radiu Lawon Borszczewski z Białoruskiego Frontu Narodowego. Borszczewski twierdzi, że białoruski "okrągły stół" byłby możliwy, gdyby w jego kraju funkcjonowała struktura zdolna do zjednoczenia obywateli o różnych poglądach. Zdaniem Borszczewskiego, taką rolę w Polsce odegrał Kościół Katolicki. Zdaniem opozycyjnego polityka, Białorusini mogą jedynie liczyć na wsparcie Unii Europejskiej. Oznacza to, że na konstruktywne rozmowy z władzą opozycja będzie musiała jeszcze długo czekać.