Rada ukraińskiej koalicji rzadowej zaproponowała na stanowisko ministra spraw zagranicznych Borysa Tarasiuka. Sam zainteresowany nie chce jednak być szefem dyplomacji.
Choć na Ukrainie kandydaturę ministra spraw zagranicznych proponuje prezydent, musi być ona przyjęta przez parlament. Rada koalicji Bloku Julii Tymoszenko, Naszej Ukrainy-Ludowej Samoobrony i Bloku Łytwyna postanowiła rekomendować na to stanowisko Borysa Tarasiuka. Sojusz zapewnił w ten sposób, że ma wystarczającą liczbę głosów, aby przyjąć tę kandydaturę.
Sam Borys Tarasiuk, który wcześniej dwukrotnie był szefem MSZ, powiedział, że nie chce teraz obejmować tego stanowiska. Polityk, który jest zdecydowanym zwolennikiem członkostwa Ukrainy w NATO i Unii Europejskiej, zaznaczył, że ma inne niż Wiktor Juszczenko poglądy na politykę zagraniczną. Twierdzi też, że niemożliwa jest współpraca z szefem sekretariatu prezydenta Wiktorem Bałohą, który stara się wykorzystwać MSZ do wewnętrznej walki politycznej.
Poprzedni minister spraw zagranicznych Wołodymyr Ohryzko został odwołany przez parlament we wtorek.