Wieczorny pokaz jest inicjatywą deputowanych - Danuty Huebner i Piotra Borysa i ma być okazją do promocji polskich filmów, które są prawie nieobecne w Brukseli. "To wielki wstyd i nie ma żadnego powodu, żeby polskiego filmu nie było. Myślę, że te kanały promocji nie są do końca przetarte i to jest sygnał dla polskich władz w obszarze kinematografii, żeby działać stanowczo i polski film pokazywać światu" - skomentowała Danuta Huebner.
Wieczór polskich filmów w ramach Brukselskiego Festiwalu Filmowego organizowany jest po raz drugi. Przed rokiem w stolicy Belgii pokazano "Salę Samobójców" Jana Komasy i "Wenecję" Jana Jakuba Kolskiego.
IAR