Premier Tusk, który przebywa na szczycie w Brukseli, podkreślił, że polska strona długo ważyła wszystkie za i przeciw w w sprawie długości kontraktu. Jak wyjaśnił, wybrano elastyczną wersję. "Kamień spadł mi z serca, że w tym niełatwym okresie umowę podpisano"- mówił szef polskiego rządu.
Porozumienie między Warszawą i Moskwą zostało podpisane mimo że Komisja Europejska nie dała zielonego światła.
Umowa przewiduje zwiększenie dostaw błękitnego paliwa do około 10.miliardów metrów sześciennych rocznie i ma obowiązywać do 2022 roku. Bruksela jest zaskoczona tym, że polski rząd zdecydował się podpisać umowę, zanim otrzymał jej zgodę.
Projekt porozumienia polsko-rosyjskiego w sprawie zwiększenia dostaw paliwa do Polski uzgodniono 17 października w Moskwie.
Na mocy porozumienia dostawy gazu ziemnego zostały zwiększone do poziomu około 10 miliardów metrów sześciennych rocznie. Obie strony wyraziły też wolę podpisania kontraktu umożliwiającego utrzymanie tranzytu błękitnego paliwa przez terytorium Polski do 2045 roku. Dopuszczalny będzie także reeksport gazu importowanego z Rosji.
Operatorem polskiego odcinka gazociągu jamalskiego została na mocy umowy z EuRoPolGazem spółka Gaz-System. Umowę operatorską podpisano po kilkumiesięcznych negocjacjach.
Informacyjna Agencja Radiowa