Film opowiada historię miłości dwojga osób, ale też i pokazuje tragedię społeczności mazurskiej, szykanowanej, poddawanej weryfikacji narodowościowej.
Wojciech Smarzowski podkreśla, że to przede wszystkim film o miłości i ma nadzieję, że ta niełatwa opowieść będzie zrozumiała dla brukselskiej publiczności. "Ja wierzę, że ona jest uniwersalna, że można ją odebrać zawsze i wszędzie" - powiedział Polskiemu Radiu reżyser. Tłumaczy, że film musi mieć parę warstw.. "Podstawowa to ta, która trzyma widza w kinie i ona jest o miłości, natomiast ta najważniejsza, dla której zrobiłem film to jest warstwa historyczna. Najważniejsze, żeby film zainteresował widza, a później żeby widz zainteresował się historią Mazur i Mazurów" - dodał Wojciech Smarzowski.
Zofia Machnicka z Polskiego Instytutu w Brukseli powiedziała, że film "Róża" to mocny polski akcent na festiwalu w belgijskiej stolicy. "Jest fantastycznie zrealizowany, świetnie zagrany, przedstawia bardzo dramatyczną historię, ale ta historia nas wszystkich w Europie dotyczy i warto go obejrzeć"- dodała Zofia Machnicka.
Zwycięzcę Brukselskiego Festiwalu Filmowego poznamy 16.czerwca. Decyzję podejmie jury pod przewodnictwem reżysera Petera Greenawaya.
IAR
