Pewne jest, że Gruzja i Ukraina nie otrzymają dziś planu, przygotowującego je do członkostwa w NATO, bo nie ma w tej sprawie jednomyślności wśród sojuszników. Na przyznanie planu nie chcą się zgodzić przede wszystkim Francja i Niemcy, które niechętnie widziałyby Gruzję i Ukrainę w Sojuszu.
Paryż i Berlin obawiają się w przyszłości wciągnięcia NATO w konflikt na Kaukazie i biorą pod uwagę sprzeciw Moskwy w sprawie dalszego rozszerzania NATO. To także Francja i Niemcy najchętniej i najszybciej wznowiłyby współpracę Sojuszu z Rosją, zawieszoną po sierpniowej wojnie na Kaukazie. Od tego czasu nie odbyła się żadna Rada NATO - Rosja, a kontakty ograniczone zostały do spotkań eksperckich. Ale i większość państw uznaje, że musi współpracować z Moskwą chociażby po to, by zapewnić tranzyt sprzętu do Afganistanu przez terytorium Rosji.
Dyplomaci Sojuszu mówią, że jeśli zapadnie decyzja o wznowieniu relacji, to będzie ona obwarowana warunkami i powinien pojawić się apel o wypełnienie planu pokojowego, czyli wycofanie rosyjskich wojsk z terenów okupowanych Gruzji.