Głównym tematem szczytu w Chicago jest operacja w Afganistanie. Kraje NATO mają potwierdzić harmonogram wycofania się wojsk do końca 2014 roku i zastanowić się, jak będzie wyglądała nowa misja, która ma rozpocząć się w 2015 roku. Miałaby ona być poświęcona wyłącznie szkoleniu afgańskiego wojska i policji. "Oczywiście będzie to misja zdecydowanie różna od obecnej. Nie znajdzie się w niej aż tylu żołnierzy więc będzie też tańsza" - podkreśla cywilny przedstawiciel NATO w Afganistanie Simon Gass.
Przywódcy będą też rozmawiać o tarczy antyrakietowej oraz o bardziej racjonalnym niż dotychczas wydawaniu pieniędzy na obronność. Jedno ze spotkań poświęcone będzie także relacjom z partnerami NATO takimi jak Gruzja, Bośnia i Czarnogóra. "Ten szczyt nie będzie miał tak przełomowego znaczenia jak szczyt w Lizbonie w 2010 roku, kiedy to przyjęto nową koncepcję strategiczną" - przekonuje analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Łukasz Kulesa.
Jednym z ważnych tematów spotkania mają być też relacje NATO z Rosją, przede wszystkim w kontekście tarczy antyrakietowej. Do Chicago nie przyjechał jednak rosyjski prezydent Władimir Putin, ale premier Dmitrij Miedwiediew. Zdaniem komentatorów, to znacznie zmniejsza rangę dyskusji o stosunkach Sojuszu z Moskwą.
IAR