Na powierzchni ratownikom dzielnie kibicują rodziny górników. Gdy wiercenie szybu zakończyło się, zawyły syreny i klaksony samochodów.
Teraz w dół mają zostać opuszczeni lekarze i ratownicy. Pomogą oni górnikom wejść do specjalnej kapsuły i wyjechać na powierzchnię. Akcja potrwa kilka dni. Mężczyźni są na głębokości prawie 700 metrów, co oznacza, że podróż na górę każdego z nich będzie trwała godzinę.
33 ludzi jest pod ziemią od 5 sierpnia, gdy zawalił się korytarz w kopalni miedzi i złota. Górnicy schronili w komorze ratunkowej, w której były zapasy wody i żywności. Kontakt z nimi nawiązano dopiero po kilkunastu dniach. Jeszcze nigdy w historii górnictwa nie zdarzyło się, by ludzie przebywali tak długo pod ziemią.