Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Chiny-cyber-kanibalizm

0
Podziel się:

Jak pokazał rok 2011 siła mikroblogów jest nie do przecenienia. Między innymi to właśnie dzięki nim organizowali się uczestnicy antyrządowych protestów w krajach arabskich. Na chińskojęzycznych serwisach coraz częściej dochodzi jednak do "cyber-kanibalizmu", jak autorzy artykułu w dzienniku "China Daily" nazywają zmasowane ataki internautów, które kończą się utratą dobrego imienia osoby, a nawet zagrożeniem jej życia.

Nazywane po angielsku "human flesh search engines" co można byłoby przetłumaczyć na "wyszukiwarki ludzkiego mięsa" są fenomenem chińskiej sieci. Chińscy internauci na tego typu portalach, a także za pośrednictwem mikroblogów demaskują skorumpowanych polityków niższego szczebla, czy też obnażają niesprawiedliwość.
Wirtualne ataki czasem nie do końca mają uzasadnienie i są boleśnie odczuwalne głównie w świecie realnym. Przekonał się o tym m.in. szef pekińskiej telewizji, który na swoim blogu napisał, że zdjęcie poszukiwanego przestępcy podobne jest do jednej z popularnych chińskich piosenkarek. Piosenkarka nie pozostała dłużna za tę uwagę, a w ślad za nią kilkadziesiąt tysięcy internautów, którzy nie pozostawili na dyrektorze telewizji przysłowiowej "suchej nitki". Fani piosenkarki zaatakowali go nawet w jednej z restauracji. Dziennik opisuje także inny przypadek, kiedy niezadowoleni z jednego z wpisów internauci doprowadzili do nieomal publicznego linczu jej autorki, grożąc jej śmiercią i spaleniem mieszkania.
Dziennik publikuje artykuł w kontekście wejścia w życie obowiązku rejestrowania blogów pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Przeciwnicy tej koncepcji twierdzą jednak, że prawdziwą przyczyną wprowadzenia nowych regulacji nie jest chęć walki z nieuczciwością w sieci, lecz zaostrzenie cenzury internetu.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)