Stawką negocjacji jest zażegnanie widma kolejnego kryzysu na Półwyspie Koreańskim, który w ubiegłym roku obydwie Koree doprowadził nieomal na krawędź wojny. Chiny są największym sprzymierzeńcem Korei Północnej na arenie międzynarodowej.
Wizyta wicepremiera Chin w Pjongjangu może świadczyć o zniecierpliwieniu Pekinu, który od miesięcy zabiega o wznowienie rozmów rozbrojeniowych. Rezygnację z programu nuklearnego Korea Północna uzależnia jednak od wznowienia pomocy gospodarczej i zdjęcia części sankcji nałożonych przez ONZ. Tego jednak nie akceptują Stany Zjednoczone, które chcą rozmawiać o pakiecie pomocowym dla Korei Północnej jednakże dopiero po definitywnym odejściu tego kraju od planów rozwoju programu jądrowego.
Wicepremier Li Keqiang jest jednym z najbardziej wpływowych chińskich polityków. To właśnie on na kolejnym zjeździe Komunistycznej Partii Chin ma objąć urząd premiera. Po wizycie w Pjongjangu Li Keqiang uda się na rozmowy do stolicy Korei Południowej - Seulu.