" z powodu spotkania.
Liu Jianchao na konferencji prasowej w Pekinie potwierdził, że Chiny zdecydowały się wystosować protest po spotkaniu prezydenta Kaczyńskiego z Dalajlamą.
"Wyraziliśmy ostry sprzeciw i głębokie niezadowolenie wobec postępowania strony polskiej. Mamy nadzieję, że strona polska nie będzie swoim postępowaniem naruszać interesów Chin ani szkodzić stosunkom chińsko-polskim" - stwierdził rzecznik chińskiego MSZ.
Zdarzenia nie chce komentować polska ambasada w Pekinie, która odmawia udzielenia odpowiedzi na pytanie o formę, jaką przybrał protest Pekinu. Chińskie MSZ w podobnych przypadkach zwykło wzywać do siebie ambasadorów państw, które gościły duchowego przywódcę Tybetańczyków, aby wyrazić swój protest. Polscy dyplomaci uchylają się od odpowiedzi na pytanie, czy do chińskiego MSZ wezwano dziś także ambasadora RP w Pekinie Krzysztofa Szumskiego.