Tajfun Morakot - co w języku tajskim oznacza szmaragd - dotarł nad wschodnie wybrzeże Chin wczoraj wieczorem. Największe straty odnotowano w prowincjach Fujian i Zhejiang. Jak podała agencja prasowa Xinhua, w prowincji Zhejiang w zawalonym budynku mieszkalnym zginęło 4-letnie dziecko. Tajfunowi Morakot towarzyszyły ulewne deszcze, oraz wiatr wiejący z prędkością prawie 120 km/h. Chińscy synoptycy poinformowali, że Morakot w poniedziałek osłabł do poziomu tropikalnego sztormu.
Tymczasem do 22 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych po przejściu tajfunu nad Filipinami. Władze Tajwanu, który Morakot nawiedził przed uderzeniem w kontynentalne Chiny, podały że zginęło co najmniej 12 osób, a 52 wciąż uznaje się za zaginione. Morakot spowodował na Tajwanie powodzie - najgorsze od 50 lat.