Trójka - Czarnecki - zbrodnia wołyńska - Seremet
Zbrodnię wołyńską trzeba nazwać ludobójstwem. Tak uważa eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości, Ryszard Czarnecki.
Powiedział on w Trójce, że politycy PiS-u podzielają opinię historyków z Instytutu Pamięci Narodowej, którzy uznali wydarzenia sprzed 70 lat za ludobójstwo. Eurodeputowany dodał, że nie można poświęcać prawdy w imię dobrych stosunków z Ukrainą
Komentując zarzuty wobec prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, Czarnecki wyraził opinię, że jego odwołanie byłoby dobrą decyzją premiera Donalda Tuska. Dodał, że Seremet odpowiada za wiele poważnych błędów prokuratury.
Mówiąc o wczorajszym wyroku na byłego oficera ABW, który uczestniczył w próbie zatrzymania Barbary Blidy, Czarnecki przypomniał, że wyrok został wydany w zawieszeniu. Grzegorz S. został skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Komentując wypowiedź przywódcy Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszka Millera, według którego śmierci Blidy winne jest "państwo Kaczyńskiego i Ziobry", Czarnecki powiedział, że Miller uprawia political fiction. Próbuje też budować kapitał polityczny na nieszczęściu. Nienawistne wypowiedzi Millera zmniejszają natomiast, zdaniem eurodeputowanego, elektorat Sojuszu.
Komentując spekulacje na temat ewentualnej koalicji PiS-u z SLD, eurodeputowany powiedział, że "Warszawa nie jest warta takiej czarnej mszy". Dodał, że byłoby najlepiej gdyby rząd tworzyła jedna partia. Szanse na zdobycie większości, pozwalającej na utworzenie rządu, ma, zdaniem Czarneckiego, PiS.
Komentując informacje na temat kandydowania Piotra Glińskiego na urząd prezydenta Warszawy, Czarnecki powiedział, że wybory w stolicy odbędą się prawdopodobnie nie wcześniej, niż za rok. PiS nie ma więc kandydata, ale Czarnecki przypomniał wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, według którego Gliński byłby dobrym kandydatem na prezydenta Warszawy, a także Polski.
Informacyjna Agencja Radiowa
