W Czechach należąca do prywatnej spółki kopalnia węgla koksującego Paskov zostanie zlikwidowana pod koniec przyszłego roku. Jedną dziesiątą ponad 3-tysięcznej załogi stanowią górnicy kontraktowi z Polski.
Już w ostatni wtorek na ulice Ostrawy wyszli górnicy zaniepokojeni informacjami o ewentualnej likwidacji największej w Czechach kopalni węgla koksującego. Ich zaniepokojenie podzielili także prezydent Milosz Zeman i tymczasowy rząd fachowców. Zaproponowali Zdenkowi Bakale - właścicielowi kopalni Paskov i jednemu z najbogatszych Czechów rozmowy, które miały rozwiązać problem. Ten odmówił. Uznał, że kopalnię zamknie, ponieważ wydobycie węgla stało się nierentowne. W Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim panuje ogromne napięcie społeczne. Według ekspertów, pracę może stracić tam 70 tysięcy ludzi. Grozi to wybuchem poważnych niepokojów społecznych.
Informacyjna Agencja Radiowa
