Po zakończeniu meczu policja eskortowała autobusy i pociągi z Polakami aż do granicy w obawie przed powtórką meczowych ekscesów.
Grupa polskich pseudokibiców usiłowała dostać się bez biletów na trybuny. Doszło do przepychanek z policją. W stronę funkcjonariuszy posypały się kamienie i petardy. Rannych zostało kilka osób.
Agresywnych pseudokibiców spacyfikowała dopiero policja konna. Na pewien czas zamknięto bramy stadionu. Polscy chuligani awanturowali się już wcześniej, w centrum Pragi.
Agresywni, podpici zaczepiali przechodniów i wzniecali awantrury w pubach i kawiarniach. Na praskim ratuszu wywiesili kilkumetrową flagę "Górnik Zabrze".
Do Pragi przybyło aż 4 tysiące Polaków, mimo iż sprzedano zaledwie 2 i pół tysiąca wejściówek.
Czesi od wielu dni obawiali się przyjazdu polskich pseudokibiców. Policja zmoblizowała aż 10 tysięcy funkcjonariuszy.