Trzydniowy kongres zaczyna się dzisiaj w Pradze. Komentatorzy nie spodziewają się sensacji. Zjazd był od miesięcy przygotowywany przez szefa partii, byłego premiera Jirziego Paroubka i nikt nie wątpi, że to właśnie on poprowadzi socjaldemokratów do walki o miejsca najpierw w Parlamencie Europejskim, a potem także krajowym. Kontrkandydatów nie ma - wybory pokażą więc tylko, jak wielką cieszy się popularnością.
Wśród gości zjazdu będzie słowacki premier Robert Fico, który zdobył władzę negacją prawicowych reform i obietnicami ich odwołania, a po objęciu rządów prawie ich nie tknął. Jego wzorem Paroubek potępia każdy krok gabinetu Topolanka. Komentatorzy nie wykluczają jednak, że jeśli wygra wybory, postąpi jak Fico.
Z największym napięciem oczekiwane jest jednak wystąpienie Vaclava Klausa, który w grudniu odciął się od stworzonej przez siebie Obywatelskiej Partii Demokratycznej, a zjazd socjaldemokratów odwiedza po raz pierwszy. Oczekuje się, że prezydent skomentuje sytuację na czeskiej scenie politycznej.