Zakładał ją były czeski premier i były prezydent Vaclav Klaus. Obywatelska Partia Demokratyczna z kretesem przegrała październikowe wybory parlamentarne. Teraz delegaci na kongres, który zebrał się w Pradze, zastanawiają się jak naprawić poważnie nadwątloną reputację po aferach i klęsce wyborczej.
Konserwatyści rządzili siedem lat ciesząc się 35-procentowym poparciem Czechów. Miotani byli skandalami i aferami. Nic więc dziwnego, że w ostatnich wyborach ponieśli sromotną porażkę. Poparło ich niespełna 8 procent wyborców.
Celem kongresu jest odbudowa zaufania. "Musimy wybrać nowe kierownictwo. To prawda, że doszło do kryzysu w partii. Ktoś musi ponieść konsekwencje. Zapewne kongres wyciągnie z tego wnioski"- powiedział jeden z członków ustępujących władz partii, poseł Marek Benda.
W kuluarach kongresu mówi się, że nowym liderem partii zostanie minister szkolnictwa w skompromitowanym rządzie konserwatystów profesor Petr Fiala.
Na kongres nie zaproszono żadnego z poprzednich liderów partii, w tym byłego prezydenta Vaclava Klausa.
Informacyjna Agencja Radiowa