Z całej sumy przeznaczonej na współpracę transgraniczną do Lubuskiego ma w latach 2007 - 2013 trafić 50 mln euro. Jak dotąd, środki nie zostały jednak uruchomione.â?ľMärkische Oderzieitung", powołując się na źródła w rządzie Brandenburgii, obarcza winą za to centralne władze w Warszawie. Przedstawiciele zainteresowanych regionów umówili się wcześniej, że instytucja zarządzająca funduszami będzie miała siedzibę w Zielonej Górze. Tymczasem polski rząd niespodziewanie zgłosił zamiar współdecydowania o celach, na jakie mają zostać wykorzystane pieniądze.
W tej sytuacji Niemcy zażądali utworzenia dodatkowego sekretariatu przy brandenburskim ministerstwie gospodarki w Poczdamie. Na to nie zgadza się ani Warszawa ani Bruksela. Jak podaje â?ľMärkische Oderzeitung", Unia Europejska upomniała już polski rząd, aby pozwolił władzom lokalnym samym decydować o sposobie wykorzystywania unijnych funduszy.
Dziennik dodaje, że już teraz brakiem środków zagrożone są takie projekty jak punkt doradczy dla polskich i niemieckich klientów czy program integracyjny dla młodzieży ze środowisk z problemami wychowawczymi z Lubuskiego i Brandenburgii.