Gdy Polska obejmie pierwszego lipca przewodnictwo w Unii okaże się, że jest to kraj, który już nabrał wiary w swą pozycją i możliwości. Niedawno jeszcze Polska będąc nowym, trudnym i czasami denerwującym uczniem w klasie Unii Europejskiej, bardzo się już zmieniła - ocenia autor komentarza. I dodaje: "Napuszoną retorykę w polityce zagranicznej zastąpił ku zadowoleniu parterów z Unii Europejskiej pragmatyzm oraz dialog z historycznymi nieprzyjaciółmi Niemcami i Rosją, zamiast obnoszenia się ze swą rolą prześladowanej ofiary''.
Obecnie Polska obejmuje prezydencję jako już dojrzały, pełnoprawny i aprobowany członek Unii Europejskiej - brzmi konkluzja duńskiego komentarza.