Dawni współpracownicy Lecha Wałesy, którzy zabierali głos podczas spotkania, nadal mają żal do byłego prezydenta, że wszystkie zasługi przypisał sobie, zapominając o kolegach ze związku i ze stoczni. Według nich Lech Wałęsa nie obalił komunizmu sam, uczyniła to zorganizowana grupa solidarnych ludzi, którzy zapłacili za to najwyższą cenę.
Sławomir Cenckiewicz, jeden z autorów książki, powiedział, że takie spotkania jak to w Gdańsku są dla niego szczególnie cenne. Są to opinie ludzi, którzy tworzyli historię i próbują ją zrozumieć
Cenckiewicz oświadczył, że nie otrzymał żadnego wezwania do sądu w sprawie swojej publikacji. Groźby byłego prezydenta, że wytoczy historykom proces o zniesławienie pozostały bez echa.
Sławomir Cenckiewicz pracuje teraz nad biografią dawnej działaczki Solidarności Anny Walentynowicz, której nie było dziś na spotkaniu. Rozpoczyna też pracę nad publikacją o niszczeniu akt Służby Bezpieczenstwa w latach 89-90. Gdański IPN opracowuje natomiast książkę o stanie wojennym.