Według ziobrystów, akcja zakładania klubów Solidarnej Polski rozwija się pomyślnie.
Zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego przewidują, że wszystko zakończy się sromotną klęską - podobnie jak poprzednie próby kruszenia jedności prawicy.
Poseł Solidarnej Polski Andrzej Dera powiedział, że już pierwszego dnia po opuszczeniu PiS, czyli w sobotę, otrzymał mnóstwo maili z terenu całej Wielkopolski.
Poseł uważa, że sytuacja jest komfortowa bo chętni sami się zgłaszają. Połowa z nich to członkowie lub byli członkowie PiS a druga połowa to ludzie, którzy do tej pory nie chcieli angażować się w politykę.
Według posła Dery, Solidarna Polska przyciąga ludzi świeżością i odmiennością od Prawa i Sprawiedliwości. Odmienne mają być zasady: nowoczesność, demokratyzacja i otwartość.
Szef Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak zapewnia, że wizyta Jarosława Kaczyńskiego w Małopolsce nie jest manewrem antyziobrystycznym, bo w ciągu ostatnich czterech lat prezes PiS przejechał 300 tysięcy kilometrów. "Był, jest i będzie aktywny, bez względu na to, czy Zbigniew Ziobro będzie starał się mu przeszkadzać czy nie" - powiedział poseł PiS.
Według Mariusza Błaszczaka, optymizm założycieli Solidarnej Polski jest przedwczesny podobnie jak założycieli PJN, którzy skończyli z 2-procentowym poparciem. Mariusz Błaszczak jest przekonany, że wyborcy PiS nie tolerują tych, którzy rozbijają prawicę i w ten sposób wzmacniają Donalda Tuska. Andrzej Dera uważa, że wzmożona aktywność ziobrystów i PiS wyjdzie na dobre obu środowiskom.
Dzisiaj w Nowym Sączu byli jednocześnie Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro.
Jarosław Kaczyński oświadczył, że to PiS jest jedyną partią prawicową w Polsce.
Zbigniew Ziobro zapowiedział budowę prawicy opartej na tradycyjnych wartościach, ale otwartej też na nowoczesność.
