Rzeczniczka zapewnia, że zamknięcie przejścia nie ma nic wspólnego z trwającym od poniedziałku protestem tzw. "mrówek". Przygraniczni handlarze nie zgadzają się ze zmianami w przepisach celnych według których, zamiast kartonu papierosów mogą przenosić przez granicę zaledwie dwie paczki. "Mrówki" już dwa razy zablokowały przejście i dwa razy blokada została siłą usunięta przez policję.
Elżbieta Pikor powiedziała, że w tej chwili na drodze dojazdowej do przejścia jest grupa protestujących, ale nie powodują oni żadnych utrudnień w ruchu.