W nocy z 8 na 9 grudnia 1981 generał Wojciech Jaruzelski rozmawiał z dowódcą wojsk Układu Warszawskiego marszałkiem Wiktorem Kulikowem. Poprosił wówczas Rosjan o pomoc militarną w przypadku, gdyby opór przeciwko stanowi wojennemu - który miał zostać wprowadzony w trzy dni później - okazał się zbyt silny. Wiadomo to z pełnego zapisu rozmowy wojskowych. Antoni Dudek pisze, że Kulikow nie mógł jednak obiecać Jaruzelskiemu pomocy bez zgody swoich szefów w Moskwie.
Sowieci - co wiadomo dzięki protokołowi z posiedzenia Politbiura z 10 grudnia 1981 roku oraz relacji - zgodzili się, iż w żadnym wypadku nie może być mowy o wprowadzaniu wojsk.
Jeden ze współpracowników Jaruzelskiego, generał Mirosław Milewski na wiadomość o stanowisku Kremla stwierdził, że to "straszna nowina". Dodał, że zmarnowana została półtoraroczna "paplanina o wprowadzeniu wojsk".