Zarządzająca do tej pory Domem Polskim w Iwieńcu Teresa Sobol powiedziała Polskiemu Radiu, że budynek codziennie tętnił życiem. Odbywały się w nim; lekcje języka polskiego, próby zespołów muzycznych i grup tanecznych. Według Sobol nikt z przedstawicieli prorządowego Związku Polaków nie pomagał w remoncie budynku ani w prowadzeniu zajęć kulturalno-edukacyjnych.
Dwa tygodnie temu budynek siłą zajęła milicja a we środę sąd przekazał Dom Polski we władanie lojalnej wobec Mińska organizacji. "Nasz Dom jest teraz martwy" - powiedziała Polskiemu Radiu Teresa Sobol. Była dyrektor Domu Polskiego w Iwieńcu przypomina, że wszystkie fundusze potrzebne na remont budynku oraz jego wyposażenie pochodziły z Polski.