"Rząd polski stara się zachować spokój wobec tego, co dzieje się ze złotym. Ale po konsultacjach z ministrem finansów i z ekspertami nie ukrywam, że jeśli granica pięciu złotych za jedno euro zostanie przekroczona, to podejmiemy decyzję o sprzedaży euro" - powiedział szef rządu.
Takie działanie ma ustabilizować rynek walutowy w kraju. Zdaniem ekspertów, na których powoływał się premier, kurs złotego prawdopodobnie zbliżył się do szczytu deprecjacji i należy spodziewać się wzmocnienia naszej waluty. Zdaniem premiera jest to dobry moment na sprzedaż europejskiej waluty.
Po południu 1 euro kosztowało już ponad 4.8 złotych, natomiast za jednego dolara trzeba było zapłacić ponad 3.8.