Szef rządu powtórzył, że Polska zabiega o dobrą tekę gospodarczą dla Janusza Lewandowskiego. "Nie ukrywałem od początku moich spotkań z przewodniczącym Barroso wiele miesięcy temu, że Polska ma oczekiwania, że chce współuczestniczyć w kształtowaniu makropolityki gospodarczej" - powiedział Donald Tusk. Dodał, że Janusz Lewandowski jest przygotowany, aby zajmować się polityką gospodarczo-finansową. "I jest to kandydatura elastyczna, bo dobrze dostosowana do kilku dziedzin, które by nas interesowały" - podkreślał premier.
Przedstawiciele polskiego rządu mówili wcześniej, że Polskę interesuje handel, przemysł, rynek wewnętrzny. Wydaje się jednak, że najbliżej Januszowi Lewandowskiemu jest do teki budżetowej, bo w poprzedniej kadencji Parlamentu Europejskiego przez dwa i pół roku był przewodniczącym komisji zajmującej się budżetem.
Premier Donald Tusk zastrzega, że to wcale nie jest przesądzone. "Nikt z Was nie zna go tak długo jak ja, więc mogę Wam powiedzieć, że komisja budżetowa w Parlamencie Europejskim była istotnym, ale epizodem w karierze zawodowej Janusza Lewandowskiego" - powiedział premier. Podkreślał, że europoseł cieszy się w Brukseli opinią człowieka europejskiego, "bez przesadnego egoizmu narodowego i świetnie przygotowanego w kilku wymiarach gospodarczych".
Rozmowy na temat obsady stanowisk komisarzy nabrały tempa przed kilkoma dniami, gdy Jose Barroso został ponownie wybrany na przewodniczącego Komisji Europejskiej. Teoretycznie nowa komisja powinna rozpocząć prace na przełomie października i listopada, ale nie jest wykluczone, że ruszy w styczniu, w związku z oczekiwaniami na wejście w życie traktatu lizbońskiego. 2 października w Irlandii odbędzie się powtórne referendum w tej sprawie, poza tym dokumentu nie podpisali jeszcze prezydenci Polski, Czech i Niemiec.