"Spodziewaliśmy się takiego przebiegu zdarzeń"- dodał premier. Tusk podkreślił, że te wydarzenia potwierdzają słuszność polskiej inicjatywy, by w obliczu kryzysu kaukaskiego jak najszybciej zwołać Radę Europy. Premier przypomniał, że prezydent Francji ustalił datę posiedzenia na 1 września.
"Wydaje się, że ten polski punkt widzenia, jaki prezentowaliśmy od samego początku z prezydentem Kaczyńskim - jeśli chodzi o ocenę zdarzeń nie różniliśmy się w jakiś istotny sposób - że ten punkt widzenia zaczyna być obowiązujący w Unii Europejskiej"- dodał premier
Tusk podkreślił, że Rada Europy będzie rozmawiała o jednolitym, zdecydowanym stanowisku, opartym na sześciopunktowym porozumieniu, jakie wynegocjował Nicholas Sarkozy z przywódcami Rosji i Gruzji, a które Moskwa lekceważy.
Szef rządu powiedział, że francuski prezydent podczas rozmowy telefonicznej z nim wyraził zniecierpliwienie postawą Rosji. Tusk dodał, że rozmawiał na ten temat także z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Zabiega ona w Sztokholmie i państwach nadbaltyckich o ujednolicenie stanowczego stanowiska Unii wobec Moskwy.
Szef rządu dodał, że unijni przywódcy chcą także podjąć decyzje, które pomogą w jak najszybszym odbudowaniu Gruzji. Jego zdaniem, jest to ważne zadanie dla Unii Europejskiej, która przyjęła polską inicjatywę partnerstwa wschodniego. Zdaniem premiera, pomoc w odbudowie kraju zniszczonego podczas konfliktu z Rosją będzie dobrym sprawdzianem dla Wspólnoty, jesli chodzi o wymiar wschodni unijnej polityki.