Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Donald Tusk: strona gruzińska jest współodpowiedzialna za incydent

0
Podziel się:

Premier Donald Tusk uważa, że podczas wizyty Lecha Kaczyńskiego w Gruzji polityka wzięła górę nad względami bezpieczeństwa. W niedzielę w pobliżu granicy z Osetią Południową kolumna samochodów z prezydentami Polski i Gruzji została zatrzymana. Padły strzały z broni maszynowej.

Zdaniem szefa rządu, strona gruzińska jest współodpowiedzialna za incydent. Premier podkreślił, że gospodarze wizyty nie dopełnili wielu obowiązków, dotyczących bezpieczeństwa głowy państwa. Donald Tusk zaznaczył, że rząd poprosił Gruzję o wyjaśnienie incydentu. Na razie nie są one satysfakcjonujące.

Szef rządu dodał jednak, że nie chciałby, aby incydent zaciążył na stosunkach polsko-gruzińskich. Jak podkreślił, negatywna ocena organizacji wizyty nie powinna przesłonić tego, że w wioskach, które odwiedził w niedzielę prezydent, nielegalnie przebywały wojska rosyjskie.

Premier uważa, że rozwiązaniem tej sytuacji jest podporządkowanie się BOR najwyższych rangą władz państwowych podczas wizyt takich jak ta w Gruzji.

Komentując zawieszenie szefa ochrony prezydenta, podpułkownika Krzysztofa Olszowca, szef rządu powiedział, że w tej sprawie całkowicie zaufał szefowi BOR, generałowi Marianowi Janickiemu. Premier podkreślił, że będzie oczekiwał od różnych służb reakcji na to wydarzenie. Biuro Ochrony Rządu jest pierwsze w kolejności.

Rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz powiedział IAR, że zawieszenie jest spowodowane względami technicznymi. Chodzi o to, aby podpułkownik Olszowiec mógł udzielić wyjaśnień w prowadzonym przez BOR postępowaniu i mógł się stawiać na wezwania prokuratury bez kolizji z obowiązkami służbowymi.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)