Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Doping - Doping - Francuski Senat o dopingu w sporcie

0
Podziel się:

piłka nożna - doping - Francja

Specjalna komisja francuskiego Senatu zajęła się dopingiem wśród sportowców. Wyniki są przerażające.
Włoch Marco Pantani, nieżyjący już triumfator Wielkiej Pętli w 1998 roku, jak i drugi na Polach Elizejskich Niemiec Jan Ullrich brali niedozwolone środki dopingujące. To samo dotyczy dziewięćdziesięciu procent ówczesnego peletonu, w tym takich francuskich gwiazd kolarstwa, jak Laurent Jalabert. Swoje wnioski komisja oparła na analizie danych z kontroli antydopingowych przeprowadzonych w 2004 roku.
Brali jednak nie tylko wielcy i sławni, ale i amatorzy. Dotyczy to nie tylko kolarstwa, ale i innych dyscyplin sportowych, w tym rugby. Winni temu są sportowcy, działacze, trenerzy jak i związki sportowe. Pierre Bordry - były szef Francuskiej Agencji do Walki z Dopingiem - mówi o wielkich nieobecnych w trakcie dyskusji o dopingu: "Francuskiej Agencji do Walki z Dopingiem w ogóle przy tym nie było. Nie brała udziału w debacie na ten temat. To jakiś absurd. Nie widzę, nie słyszę, nie mówię. Głowa w piasek. Trzeba koniecznie doprowadzić do współpracy wszystkich federacji sportowych, których ta sprawa dotyczy".
Pada jeszcze jedno pytanie: jeśli tylu udowodniono, że brali niedozwolone środki, to dlaczego tylko niektórych zdyskwalifikowano? Czy zatem wykreślenie Armstronga z listy triumfatorów Tour de France nie jest tylko zemstą francuskich organizatorów na kolarzu z Teksasu, którego nad Sekwaną nie cierpiano?

Naczelna Redakcja Sportowa PR / M. Brzeziński / jg / bk

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)