Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Druga rozprawa w procesie Beaty Sawickiej zakończona

0
Podziel się:

Przed warszawskim sądem okręgowym zakończyła się druga rozprawa w procesie byłej posłanki Platformy Obywatelskiej Beaty Sawickiej oraz byłego burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego oskarżonych o korupcję. Dziś Beata Sawicka kontynuowała składanie wyjaśnień.  

Na początku rozprawy oskarżona poprosiła o dołączenie do akt sprawy zdjęcia Tomasza Piotrowskiego - agenta który ją uwiódł. Jej zdaniem zdjęcie ma potwierdzić, że padła ofiarą manipulacji. W jej opinii uwiódł ją specjalnie wybrany mężczyzna, który posiadał wszystkie istotne dla niej cechy.

W czasie składania wyjaśnień oskarżona opowiadała jak wyglądała historia kontaktów Tomasza Piotrowskiego z burmistrzem Helu. Wyjaśniała też, że jej udział w sprawie ograniczał się do roli inicjatora spotkań. Po raz kolejny zaprzeczyła, jakoby żądała łapówki za pomoc w ustawieniu przetargu na zakup działki na Helu. Wielokrotnie zwracała uwagę, że prosiła agentów CBA o pożyczkę i deklarowała zwrot otrzymanych pieniędzy.

Po złożeniu wyjaśnień Beata Sawicka oświadczyła, że chce, aby jej sprawa była przestrogą dla wszystkich Polek. Jak powiedziała - nie chce ona, "aby żadna inna kobieta, przeciwko której zostanie uruchomiony cały aparat państwowy stała się ofiarą funkcjonariuszy publicznych".

Oskarżona wyraziła również nadzieję, że jej proces będzie okazją do refleksji nad działalnością CBA oraz stwierdzenie, czy takie działania Biura były godziwe. Zapytała również, jakiemu celowi miało służyć sprowadzenie ludzi na złą drogę oraz robienie z nich przestępców. Zastanawiała się też, czy cel wyznaczony przez władze był wart tego aby zniszczyć ją i jej rodzinę.

Jest to finał afery, kiedy to posłanka PO została zatrzymana przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, gdy przyjmowała pieniądze od funkcjonariusza Biura. W październiku 2007 r. funkcjonariusze CBA zatrzymali ówczesną posłankę PO, Beatę Sawicką, gdy przyjmowała jak napisano w akcie oskarżenia - łapówkę za "ustawienie" przetargu na zakup działki na Helu.

W związku z tym, iż do zdarzenia doszło tuż przed wyborami do parlamentu, sprawa ta wywołała wiele kontrowersji. PO i część mediów zarzucały szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu, że działał na polityczne zamówienie ówczesnego premiera - Jarosława Kaczyńskiego.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)