Rumuński Trybunał Konstytucyjny miał dziś zatwierdzić ważność niedzielnych wyborów. Zamiast tego, zarządził ponowne sprawdzenie i przeliczenie prawie 140 tysięcy głosów, które komisje wyborcze uznały za nieważne. Mircea Geoana, który według Centralnej Komisji Wyborczej przegrał wybory jedynie siedemdziesięcioma tysiącami głosów, jest zdania, że część głosów oddanych na niego policzono jako głosy nieważne.
Partia Socjaldemokratyczna, której szefem jest Geoana, zarzuciła Trybunał skargami na rzekome oszustwa, których miała dopuścić się w czasie wyborów rządząca Partia Demokratyczno-Liberalna, z którą związany jest prezydent Basescu. Socjaldemokraci twierdzą, że dostarczyli tysiące dowodów na przekupywanie wyborców, wielokrotne głosowanie, fałszowanie protokołów i wpisywanie na listy wyborcze "martwych dusz". Basescu przyjął decyzję Trybunału ze spokojem.