Do przeprowadzenia zamachów przyznali się członkowie jednego z talibańskich ugrupowań.
Do pierwszego ataku doszło, gdy samochód wypełniony materiałem wybuchowym wjechał na posterunek policji i eksplodował. Na posterunku znajdowało się około 30 policjantów. Co najmniej ośmiu zginęło na miejscu.
Drugi zamach został przeprowadzony przez terrorystę, który wtargnął na policyjny posterunek kontrolny i wysadził się w powietrze. Oprócz policjantów zginęły tam przypadkowe osoby, w tym dwójka dzieci. Liczba ofiar może się zwiększyć, wielu rannych jest bowiem w stanie ciężkim.
Zamachy przeprowadzono na terenie doliny Swat, około 200 kilometrów od Islamabadu. Obszar ten jest od końca ubiegłego roku terenem starć sił wojskowych z talibami. Niegdyś był popularny wśród pakistańskich i zagranicznych turystów.
Rzecznik talibów oznajmił, że zamachy będą kontynuowane aż do czasu przerwania przez armię rządową działań zbrojnych skierowanych przeciw ekstremistom islamskim na pograniczu pakistańsko-afgańskim.