Prawie dwa tysiące interwencji w ciągu niecałej doby. Przechodząca przez Polskę wichura spowodowała, że strażacy od wczoraj mają pełne ręce roboty.
Najwięcej zgłoszeń odnotowano dotychczas w województwie zachodniopomorskim, a także śląskim i mazowieckim. Jak mówi kapitan Piotr Cholajda z komendy głównej, strażacy starają się reagować na bieżąco. Najczęściej usuwane są fragmenty konarów drzew blokujących drogi. Zabezpieczane są także uszkodzone linie energetyczne oraz domy, z których wiatr zerwał dachy. Takie działania będą prowadzone przez co najmniej kilkanaście najbliższych godzin.
Dotychczas orkan spowodował śmierć 3 osób, kilka jest rannych. Wichura powoduje też liczne utrudnienia. Tysiące gospodarstw nie ma prądu. Trudne warunki powodują, że naprawa linii energetycznych może potrwać nawet kilka godzin. Porywane przez wiatr kawałki blachy i spadające elementy słupów ranią przypadkowe osoby.
Strażacy radzą, żeby szczelnie pozamykać okna w domach i mieszkaniach. Szczególnie niebezpieczna może być podróż samochodem. Warto się zastanowić, czy nie odłożyć jej na później. W mieszkaniu powinien być zapas wody i świeczek.
IAR
