Jeden z mężczyzn ma złamany nos. Poszło prawdopodobnie o zwolnienie lekarskie żony jednego z sędziów, która także orzeka w strzeleckim sądzie.
Każdy z uczestników szamotaniny przedstawia swoją wersję wydarzeń. Podobno jeden z sędziów zakwestionował L-4 sędziny. Wątpliwości kolegi zdenerwowały jej męża i doszło do rękoczynów.
Rzecznik opolskiej prokuratury Lidia Sieradzka potwierdziła, że do strzeleckiej prokuratury złożono zawiadomienie o pobiciu jednego z sędziów przez drugiego. Nie chciała jednak zdradzić bliższych szczegółów. Wyjaśniła jedynie, że prokurator okręgowy zdecydował o przekazaniu zawiadomienia do rozpatrzenia innej prokuraturze. Do wyjaśnienia sprawy wyznaczono prokuraturę rejonową w Brzegu.
Prezes Sądu Okręgowego Ryszard Janowski powiedział, że w postępowaniu dyscyplinarnym rozpoczęły się czynności wyjaśniające. Jednak z uwagi na specyfikę postępowania, informacje mogą być udostępniane jedynie prokuratorowi, który prowadzi postępownie i zastępcy rzecznika dyscyplinarnego w sądzie okręgowym. Jankowski zaznaczył, że gdyby okazało się, że jeden z sędziów jest winny konsekwencje mogą być bardzo poważne. Może mu wtedy grozić nawet zakaz wykonywania zawodu.
Na razie sędzia, który brał udział w zdarzeniu i został uznany za bardziej agresywnego został odsunięty od wykonywania swoich obowiązków.