Poseł PiS Jacek Kurski uważa, że dymisja Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego została wymuszona przez premiera Donalda Tuska. Jego zdaniem, na premierze duże wrażenie zrobiły sondaże, mówiące iż 66 procent polskiego społeczeństwa oczekuje powołania sejmowej komisji śledczej do sprawy wyjaśnienia okoliczności śmierci Krzysztofa Olewnika. Jacek Kurski podkreślił, że skoro Donald Tusk uznał, że sprawa jest tak poważna, to trzeba pójść krok dalej i powołać taką komisję.
Posłanka Beata Kempa przypomniała, że projekt uchwały o powołaniu komisji jest już w lasce marszałkowskiej. Podkreśliła, że na wymiar sprawiedliwości wyłożone jest 11 miliardów złotych i nie może tak być tak, że obywatele naszego kraju nie czują się bezpiecznie. Jej zdaniem, ta komisja może także przyczynić się do ważnych wskazań legislacyjnych dla polskiego parlamentu. Dodała, że ponad podziałami parlament jest w stanie wypracować bardzo dużo w komisji, w której powinni zasiąść najlepsi prawnicy, jacy są w klubach parlamentarnych.
Poseł Arkadiusz Mularczyk powiedział, że dymisja Zbigniewa Ćwiąkalskiego nie powinna być jedyną rezygnacją związaną ze sprawą śmierci Krzysztofa Olewnika. Przypomniał apel siostry zamordowanego, która twierdziła, że nie wierzy w polskie państwo. Podkreślił, że wtedy minister Ćwiąkalski i prokurator krajowy mówili, że ta sprawa będzie dla nich priorytetem. Wobec tego, zdaniem Mularczyka, do dymisji powinien podać się także szef prokuratury krajowej Marek Staszak.
Jak dowiedziała się nieoficjalnie Informacyjna Agencja Radiowa, Prokurator Krajowy Marek Staszak już ustąpił ze stanowiska.