Polacy zatrzymali ponad dwudziestu mężczyzn podejrzanych o terroryzm w ramach dużej operacji ofensywnej pod kryptonimem "Orle pióro". Zdaniem jednego z polskich dowódców, Afgańczycy wypuścili ich na wolność. Polacy po zatrzymaniu podejrzanych przekazują ich afgańskiemu departamentowi bezpieczeństwa narodowego, gdyż nie mają prawa ich przesłuchiwać. Nie mają też wpływu na decyzje afgańskich władz bezpieczeństwa.
Minister obrony Bogdan Klich potwierdza, że istnieje problem. Do niego również dotarły informacje, że armia afgańska niekiedy wypuszcza zatrzymanych przez Wojsko Polskie podejrzanych.
W zeszłym tygodniu Polacy zakończyli operację "Orle pióro". "Dziennik" pisze, że teraz szykują się na kolejne, jeszcze mocniejsze uderzenie przeciw talibom z użyciem większej liczby ludzi i sprzętu.
"Dziennik"/iar/mf/Siekaj
"Dziennik"/iar/mf